
Wszystko zaczęło się 29 grudnia rano, kiedy pojechaliśmy do szpitala na umówione KTG i wizytę kontrolną. KTG nie wykazało w zasadzie niczego, chociaż jakieś tam skurcze miałam już od dwóch tygodni, czasem nawet dość silne, ale zawsze wyciszające się po prysznicu. Tego dnia pierwszy raz w czasie całej tej ciąży zbadano mi szyjkę i rozwarcie...